Z marką Oh, be more mamy przyjemność współpracować już od jakiegoś czasu. Od samego początku byliśmy pod wrażeniem nie tylko samych kolekcji i jakości odzieży, ale też proekologicznego podejścia i idei marki.
Piękne wnętrze założycielki jest widoczne we wszystkim co tworzy. Rozmowa z nią to przyjemność, dlatego uznaliśmy, że czas najwyższy przedstawić Wam markę „Oh, be more”.
Skąd wziął się pomysł na Oh, be more?
Pomysł długo kiełkował w głowie, jednak jak to bywa przy tego typu przedsięwzięciach – jest wiele demotywatorów. 😊
Między innymi brak funduszy czy zwyczajny strach.
W końcu przyszedł impuls, kiedy kolejny raz zamawiając z sieciówki choćby podkoszulkę, po 1 praniu wyrzuciłam ją do śmieci. Potem zrobiłam przegląd szafy i okazało się, że mam stertę ubrań, które po prostu nie nadają się do noszenia. Kolejna sterta, która leży i nigdy nie została przeze mnie nawet założona. I każda z nas ma w szafie te rzeczy – ciągle nietrafione zakupy…
A gdyby tak były w niej tylko ulubione, bazowe rzeczy, które posłużą na lata?
Ja powiedziałam sobie dość! A potem zrobiłam krok dalej spełniając największe marzenie i z wielką misją podjęłam decyzję: działam tu i teraz.
Bardzo podoba nam się Wasze podejście i to, że motywujecie do „dobrej zmiany”. Jesteśmy ciekawi jak narodziła się ta idea?
Zupełnie szczerze… Nie byłam wielkim działaczem proekologicznym, choć w naszym domu funkcjonuje wiele rozwiązań dla dobra środowiska i podejmujemy świadome, codzienne wybory.
Wiedziałam, że jeśli w ogóle będę robić to co kocham, czyli zajmować się modą, to musi to być coś więcej, bo ostatecznie po co zalewać świat kolejnymi ciuszkami, które już nawet nie mieszczą się w sortowniach PCK…
Odzież trwała i dobrej jakości to przyszłość.
„Bądź zmianą, którą chcesz widzieć w świecie”
Jestem zmianą. Ta zmiana najpierw dokonała się we mnie i codziennie zmieniam się razem ze swoimi klientkami, które również są dla mnie ogromną motywacją, zwłaszcza w gorszych momentach.. Wiem po co to robię i dla kogo. <3
Z jakich materiałów korzystacie przy produkcji kolekcji i dlaczego ekologia jest dla Was tak ważna?
Tak jak wspomniałam wcześniej – dla mnie podejście ekologiczne w produkcji odzieży to nie jest trend, o czym niestety mówią producenci materiałów, to przyszłość i jedyna słuszna droga.
Pierwszym, ogromnym zamówieniem było sprowadzenie dresowej bawełny organicznej, co nie okazało się ostatecznie łatwe, ani opłacalne, ale oczywiście nie o to chodzi.
Były nerwy, opóźnienia i reklamacje, ale ostatecznie pojawił się pierwszy produkt w postaci dresów, które przecież są w każdej szafie. Dodatkowo te są z materiału nie do zdarcia. 😊
Aktualnie odkrywam coraz więcej cudnych naturalnych tkanin: tkaniny bawełniane, len, tencel, modal. Marzy mi się produkcja organicznych jeansów, ale zbieram fundusze na to przedsięwzięcie…
Mam nadzieję, że nie tylko klienci zmienią podejście do mody, ale również producenci materiałów przestaną dopasowywać się do mody na eko materiały i kolejne marki odzieżowe, których pojawia się coraz więcej, postawią właśnie na takie rozwiązania. Tylko wtedy możemy faktycznie być dobrą zmianą na wielką skalę.
Jaką przyszłość życzycie sobie i Oh, be more?
Chciałabym zakorzenić się w świadomości klientów jako marka, która zmienia – może jeszcze nie świat, ale najbliższe otoczenie – na lepsze, proponuje ponadczasowe i jakościowe produkty.
Pragnę rozwijać markę i proponować coraz lepsze ekologiczne rozwiązania, a także brać udział w i wspierać wiele inicjatyw około tematycznych <3 , ekologicznych <3 , ale także gdzie w centrum jest kobieta <3 . Na ten moment działam w tych tematach regionalnie.
Cudowne ubrania, cudowne podejście, cudowna energia, cudowna marka.
Nic dodać nic ująć.
Jeżeli wyznajecie podobne wartości i zależy Wam na wysokiej jakości odzieży – Oh, be more to właściwy adres zakupowy.
Bądź bardziej, sięgaj po więcej, bądź zmianą.